c:

...

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 1 maja 2012

7. Nieoczekiwany telefon


Byłam przerażona. Co się ze mną dzieje? Myślałam ciągle, zadając sobie różne skomplikowane pytania. Jak mogę przewidziec każdy wypadek? i dlaczego wiąże się on z takim bólem na szyi. Moje przemyślenia przerwali ludzie kierujący się do wyjścia autobusu, bo stanęliśmy na przystanku. Miałam inny cel, ale postanowiłam podejśc do miejsca wypadku. Niepewnie poruszałam się w stronę policji, karetki i zderzonej ciężarówki z autokarem. Zobaczyłam jak wynoszą rannych ludzi, a ich rodziny patrzą ze smutkiem na swoich bliskich. Pewna osoba przykuła znacząco moją uwagę. Był to Cyryl, który płakał nad ciałem pewnej dziewczyny. Przypuszczam, że miała około 10 lat. Przetarłam oczy, ale to co widziałam było ciągle prawdą. Podbiegłam do mojego ,,przyjaciela" i spojrzałam pytająco.
-To.. to moja siostra, wracała z wycieczki klasowej,.. nie miała tyle szczęścia co inni-po wypowiedzeniu tych słów rozpłakał się jak małe dziecko. Nie wiedziałam co powiedzieć... brakowało mi słów. Gdybym wcześniej o tym komuś powiedziała może by do tego nie doszło. Czułam się winna. Cyryl nigdy nie był tak załamany, ale nie dziwię się jemu. Przytuliłam go mocno do siebie , próbowałam go pocieszyć. Mnie łatwo tak mówić, ale co  on czuje. Ja byłam smutna,źle się czułam tak jak by cały świat był temu winien a co on miał powiedzieć. Lekarze podeszli żeby zabrać ciało dziewczynki, nie dało już jej się uratować. Cyryl krzyczał, że chce
jeszcze chwilę z nią pobyć ale oni nie mieli na tyle czasu aby czekać. Odciągałam go od zwłok siostry.
- Nie martw się, to nie twoja wina. Pocieszałam go ciągle.
- MOJA !
Wtedy się o wszystkim dowiedziałam! Cyryl miał odebrać siostrę, żeby nie wracała autobusem.. ale wtedy ja zadzwoniłam. I on zamiast po nią jechać pojechał po mnie i przez moje głupie zachcianki ona zginęła.
-Czemu mi od razu tego nie powiedziałeś, że masz coś do zrobienia!!!! Czemu ?!
Odbiegłam , chciałam cofnąć się w czasie żeby to zmienić ale już nic się nie dało zrobić. Chciałam zaś uciec. Kolejny raz oddalic się od rzeczywistości i nie przejmowac się rzeczami które zawaliłam. Miałam ochotę wrócic do domu i jakby nigdy nic życ jak zawsze, ale nie potrafiłam tego zrobic. Spojrzałam na Cyryla, który stał bezradnie.
-Przepraszam, ostatnio moje życie jest ciekawsze niż nie jeden film.-patrzyłam mu w oczy. Zauważyłam u niego cierpienie, lęk, zagubienie, smutek.- Teraz musisz pojechac do rodziny, zawiadomic ich o wszystkim i sam musisz odpocząc ode mnie. Zapomnij na razie o mnie i na pewno twoje kłopoty w znacznej ilości się zmniejszą.-ciągnęłam moją wypowiedz.- Pa Cyryl. świetny z ciebie kumpel.-uśmiechnęłam się. Nie był to wymuszony uśmiech, lecz taki szczery i od serca.
-Nie, nie wrócę na razie do domu. Oczywiście że powiadomię moich rodziców o tym.. ale potrzebujesz mnie i ja potrzebuję ciebie. Nie mogę siedziec w pokoju z tymi wszystkimi problemami. Chce coś zacząc. Muszę się czymś zając by nie znaleźc się u psychologa więc jadę z tobą i żadnych ale.
Już następną osobę wciągnęłam w moje kłopty. Czemu ja zawsze to robię.. ? Obarczam
problemami ludzi na których mi zależy. Wtedy do mnie doszło,że Cyryl staje się bliższą
mi osobą. Nie chcę stracić jeszcze jego...,
-Nie nie zgadzam się !! Nie chcę aby i tobie się coś stało.
-Co może mi się stać ?? Jak będziemy razem to nic nam nie grozi.
Wtedy on mnie pocałował. To nie był zwykły pocałunek, czułam się wtedy dobrze, w końcu.
Zapomniałam o swoich problemach i o wszystkim. Jednak nie wiedziałam kogo kocham. Przez te
ostatnie dni strasznie zbliżyłam się do Cyryla ale dalej kocham Emila. Nasz pocałunek przerwał
telefon. Dzwonił EMIL ! nie wierzę.
- Co tam u ciebie?, jak się czujesz? , gdzie jesteś? , nic ci nie jest ?Zalewałam go swoimi
pytaniami. On jednak nie był  podekscytowany tą rozmową tak jak ja.. To nie był ten sam
Emil którego znałam i kochałam.
-Spotkajmy się jutro na ulicy Beykerry w Londynie. Moli cię tam przyprowadzi. Nie pytaj o więcej.
------------------------------------------------------------------------
TUTURUTUTUUUU!! Powracamy! Tak, tak wiemy, że nawaliłyśmy z wrzucaniem roździałów, ale Ola się wam musi wytłumaczyc :

Tu Ola :D ! Przepraszam ,że tak długo nic nie dodawałyśmy, ale zalałam laptopa i klawiatura mi nie działała. Więc to moja wina sorki :D Teraz mamy wolne nie chodzimy do szkoły więc postaramy się jak najwięcej nowych części dodawać. :D

Teraz znów ja Ada ;D  Szykujcie się na roździały pełne rożnych zadziwiających rozwiązań! Hahaha;D A tak w ogóle to dziękujemy za tyle odwiedzin i głosów!

1 komentarz:

  1. No to się szykuję na rozdziały pełne różnych zadziwiających rozwiązań! ;D

    OdpowiedzUsuń