c:

...

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 kwietnia 2012

6. Szczera rozmowa


-Ciężko mi o tym rozmawiać. Nie wiem jak mam ci to powiedzieć.
-Najlepiej od początku- Mówi Cyryl
A więc tak..., w skrócie. Zniknął Emil.. nie odzywał się, tylko raz zadzwonił i powiedział,że mam się nie mieszać w jego sprawy dla mojego dobra.
-To grubsza sprawa...
-No..
Nie chciałam od razu mu wszystkiego powiedzieć, bo nie wiem jak on później się będzie zachowywać. Wszyscy go znają z tego,że rozpowiada plotki i wie najciekawsze sensacje. Każdy dlatego jak z nim rozmawia to łapie się za język i nie mówi całej prawdy. Postanowiłam,że na razie się powstrzymam. Zastanawiałam się tylko nad tym jak zareaguje na moje dziwne sny i znamię. Siedziałam zamyślona i patrzyłam na te wszystkie drzewa, które szybko znikały z moich oczu ponieważ Cyryl nie uznaje wolnej jazdy. Chłopak wyjął płytę z kieszeni która była na moim fotelu i puścił ją. Słuchaliśmy jej w milczeniu, aż Cyryl się odezwał
-Lubisz go? No wiesz.. w sensie czy ty go- przełknął głośno ślinę - no kochasz?
-Ja - odezwałam się i czułam jak łzy napływają mi do oczu, ponieważ przypomniałam sobie ten poranek. - Ja sama nie wiem. Nie jestem pewna do moich uczuc. Wiem tylko, że strasznie za nim tęsknie.- odpowiedziałam i moje dłonie znalazły się  na twarzy, bo zaczęłam płakac. On nic nie mówiąc położył swoją rękę na moim kolanie. W samochodzie była cisza, ani ja nie miałam nic do dodania ani Cyryl nie wiedział co powiedzieć w tej sytuacji. Czułam się krępująco w takiej ciszy, więc pogłośniłam muzykę chociaż nigdy tak głośno nie słucham. Przynajmniej nie myślałam o niczym tylko o piosence która leciała akurat w radiu. Zrobiło mi się słabo..., na chwile chyba straciłam przytomność chociaż sama nie wiem. Przed oczami miałam wypadek ciężarówki z autokarem. Otworzyłam oczy, promienie słoneczne były tak mocne,że aż łzy mi pociekły po twarzy. Cyryl roześmiał się
- Co cię tak śmieszy ! - krzyknęłam ,
-To , jak ci zależy na tym ... z zresztą szkoda słów.
- No mów... jak zacząłeś to skończ..
- Idiocie
-Sam jesteś idiotą, myślałam ,że jesteś inny. STÓJ!
Zahamował, otworzyłam drzwi i wyszłam. Byłam na niego wkurzona,  W jednej chwili czuję że mogę mu zaufac i wyjawiam mu coś o czym nie wie nawet moja rodzina, a w drugiej chwili mam ochotę mu przywalic!
-Już, już dobrze, uspokój się i wracaj do auta. za dużo emocji jak na dzisiaj. - widziałam jak mówi to obojętnie a jego oczy błądziły gdzieś po niebie.
-Dlaczego mi to robisz? co? Przestań! Mam dośc tego, dośc!-wykrzyczałam. Podeszłam do niego bardzo blisko, a nasze twarze znalazły się na odległości około 10 centymetrów. Patrzyliśmy sobie w oczy oboje wściekli na siebie. Nie potrafimy się dogadac ale nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. To dziwne i nieokreślone uczucie przerwał pocałunek, który złożył na moich ustach Cyryl. Lekki, delikatny, krótki.. i przyjemny. Może i czułam się bezpiecznie, ale przecież powiedziałam mu, że narazie tylko przyjaźń.
-Dlaczego mi  to robisz ? krzyknęłam
Uderzyłam go w twarz i pobiegłam. Gonił mnie ale ja mam lepsza kondycję, uciekłam. Schowałam się w najbliższej klatce, zaczęłam płakać. Miałam największy mętlik w głowie, nigdy nie miałam takiego problemu. Przez te ostatnie godziny zbliżyłam się do Cyryla, ale więcej czuje i wiem o Emilu. Otarłam łzy i mój jedyny cel to było odnalezienia mojego przyjaciela. Wyszłam z klatki i wsiadłam do autobusu i  zaczęłam słuchać muzyki. Nagle popatrzyłam przez okno a tam ... najgorsze to co może być. Wydawało mi się,że już to kiedyś widziałam. Strasznie szyja zaczęła mnie piec, tam gdzie znajduję się moje znamię. Jednak nie myślałam o tym tylko o tym co przed chwilą zobaczyłam, wypadek.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękujemy za te komentarze i głosy w ankiecie. Widzimy, że jest was coraz więcej na stronię co bardzo nas cieszy. Postaramy się wrzucic jutro kolejny roździał. Pozdrawiamy!

1 komentarz: