c:

...

Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 22 kwietnia 2012

5. Nowy przyjaciel czy ktoś więcej?


Dobra muszę to zrobić to moja jedyna szansa, na wydostanie się ze szpitala.
- Cześć Cyryl,  mam prośbę. Pomożesz mi ? Powiedziałam niepewnym, miłym głosem.
- Siemka maleńka wiedziałem, że będzie kiedyś taki dzień,że zadzwonisz do Cyrylka. Jasne bejbe, że ci pomogę. Mów tu królowi Cyrylowi o co ci chodzi. Ja spełnię twoje życzenie.
Jak to usłyszałam myślałam,że padnę. Rzygać mi się chciało jak słyszałam jego chamski tekst.
- Czy możesz mnie odebrać ze szpitala?
- Jasne gwiazdeczko będę po ciebie za chwile. Czekaj misiu już jadę.
Po tym tekście wiedziałam,że nie będzie dobrze.. Ale tak naprawdę Cyryl to była moja nadzieja na to, że odzyskam mojego przyjaciela.
Usłyszałam pisk opon i tandetną muzykę, wtedy wiedziałem, że podjechał pod szpital Cyryl.
Zeszłam na dół tak aby nikt mnie nie zobaczył, ubrałam się w męskie ciuchy żeby mnie nie rozpoznali. Szybko weszłam do samochodu Cyryla i odjechałam z nim.
-Wiesz cieszę się bardzo, że wybrałaś mój numer. Czyżby to był początek odwzajemnionej miłości? - poruszał brwiami.
-Słuchaj, ja nie chce cię ranic, ale po prostu mam do załatwienia pewną sprawę, a wciąganie w to mojej rodziny było by niedopuszczalne, więc postanowiłam, że dasz się zgodzic by mi pomóc.
-Aha-odpowiedział wyraźnie zmartwionym głosem.- Pewnie, że ci pomogę- Po tych słowach jechaliśmy w ciszy. Nawet muzyka zgasła, gdy wjechaliśmy do tunelu. Czułam się niezręcznie. Czy ja go aż tak bardzo uraziłam? Nigdy taki nie był. Zawsze miał ostatnie słowo. Wyjechaliśmy z tunelu i radio znów zaczęło działac, jednak je wyłączyłam.
-Proszę, czy mógłbyś zjechac na bok?
-Tak, ale po co?
-Musze  z tobą porozmawiac.
Zjechał na pobocze. Oboje wysiedliśmy z samochodu. Położyliśmy się na trawie i zaczęliśmy gadać.
- Wiesz co Cyryl jesteś fajny, ale nie w moim typie.
-Pech...Umrę w samotności
- Nie mów tak ! A podoba ci się jakaś inne dziewczyna ?
- Nie tylko ty mi się podobasz, o tobie myślę całymi dniami i nocami.
Po tych słowach dziwnie się poczułam. Zobaczyłam,że on tez ma uczucia, wcześniej widziałm w nim tylko idiotę.
- To może na początek przyjaźń co?
- Jeśli tak wolisz, to mogę się zgodzić.
- Dobra, jedźmy już. Dziękuję ci za tą rozmowę.
Kiedy już wsiadłam do samochodu i Cyryl pocałował mnie w policzek.
-Ekhm-chrząknęłam- Proszę bez takich chwytów.
-A, jasne- zobaczyłam u niego wymuszony uśmiech.
Jechaliśmy w całkiem miłej atmosferze. Rozmawialiśmy jak kumple. Zwykli kumple. To mi odpowiadało i widziałam w nim coraz to lepszego chłopaka. Cieszyłam się, że skończyły się te wszystkie teksty na podryw. Usłyszałam dzwonek mojej komórki i odebrałam.
-Tak, słucham?
-Cześc tu ja Moli. Zniknęłaś w szpitalu w łazience. Gdzie jesteś?
-Och przepraszam, Cię strasznie. Ja kompletnie o tobie zapomniałam, tak przejęłam się tą sprawą, że nie myślałam o niczym  innym.
-Ale nic ci nie jest?
-Nie, nie wszystko jest dobrze. Jadę z Cyrylem. Mamy obrac jakiś konkretny kurs?
-Tak, Lotnisko w Warszawie.
-Co? Ale moi rodzice, dom, ... - zaczęłam wymieniac ale Moli mi przerwała.
-Spokojnie. Twoi rodzice myślą, że wyjechałaś na rehabilitację, a rzeczy masz spakowane ponieważ po nie pojechałam, bo twoja mama już wszystko spakowała. Bilet już ja kupiłam. Wszystko jest załatwione, więc możemy leciec.
-O wow!Jesteś wspaniała. O której mam byc?
-Za 2 godziny
-Okey. to paa- pożegnałam się i odłączyłam telefon. Zobaczyłam dziwną minę Cyryla.
-Mógłbym się dowiedziec o co tu chodzi? - zapytał ździwiony i lekko wystraszony co mnie trochę rozbawiło. Nie wiem czemu, ale po naszej szczerej rozmowie myślałam, że mogę mu zaufac. Postanowiłam mu wszystko powiedziec.
-------------------------------------------------------------
Bardzo dziękujemy za komentarz i mamy nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta ; D. To jak mamy pisac dalej? Bo pomysłów na razie nie brakuje ;D.

2 komentarze:

  1. kurczę ale to jest dobre ;) przeczytałam wszystkie rodziały ^^ piszcie dalej ;) ja też pisze opowiadanie.. ;> przy okazji zapraszam do siebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy... fajnie,że ktoś to czyta ;) Mamy wiele pomysłów na dalszy ciąg.. ale to się okaże co z tego wyjdzie ;P

    OdpowiedzUsuń