c:

...

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 12 kwietnia 2012

2.Dziwna noc

- Dobra, widzę, że ci nie odpowiada moje towarzystwo, więc pójdę spac na tą niewygodną, stara, skrzypiącą, twardą kanapę.. i potem wstanę taki obolały..-lamętolił więdząc, że w takiej sytuacji mu ulegnę.
- Śpimy tu głupku.-odpowiedziałam mu dając do zrozumienia, że robię to z litości. On jednak tylko zadziornie się uśmiechnął. Nie wytrzymałam i rzuciłam w niego poduszką. W końcu ułożyliśmy się razem na łóżku. Przykryłam się kołdrą i odsunęłam na bok. 
                                            z perspektywy Emila
To była jedna z najpiękniejszych chwil mojego życia, jednak w tym pięknym raju miałem związane ręce. Leżała obok mnie w jednym łóżku dziewczyna, która od dawna mi się podoba. Bałem się jednak, że ona nie czuje tego co ja. Miałem ochotę ją przytulic, tak mocno do siebie przytulic i zasnąc z jej głową na ramieniu.
                                           z perspektywy Carmen ( po godzinie)
Znowu ten sam sen mnie męczył.., nie wiedziałam co robić. Wstałam siadłam przy oknie i patrzyłam na śpiącego przyjaciela. Po kilku minutach wdrapałam się do łóżka i poszłam spać. Nagle Emil mnie budzi czuję dotyk jego ciepłych rąk na mojej twarzy.
- Co się stało. Zapytałam z przerażeniem
- Krzyczałaś cały czas, wierciłaś się i kopałaś. Nie wiedziałem co ci jest, na początku myślałem,że to tylko chwilowe ale po pewnym czasie postanowiłem Cię obudzić. Nic ci nie jest?- zapytał troskliwie.
- Nie, chyba nie. To był po prostu zły sen.- W myślach cały czas krążyła mi ta katastrofa, lecz nie chciałam mówić o tym Emilowi.
- Na pewno? - Zapytał
- Na pewno dziękuję, że się tak mną opiekujesz. Odpowiedziałam
- To dobrze.
- Wiesz co Emil mam jedno pytanie ?
- Mów, mów Carmen.
- Mogę się do ciebie przytulić?- To było dziwne pytanie. Strasznie się bałam odpowiedzi.
- Jasne, w końcu jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.
Na jego twarzy, zauważyłam lekki uśmiech. Ta sytuacja była dla mnie krępująca ale było mi miło koło niego. Wtuliłam się w jego ramiona. Czułam się taka bezpieczna. Już prawie zasypiałam, ale nagle poczułam pocałunek ciepłych ust Emila na moim czole, oraz jego słowa śpij dobrze gwiazdeczko. Wtedy poczułam jak moje serce wali coraz mocniej. Z każdą sekundą bicie stawało się coraz szybsze. Chciałam wstac, lecz jego silna ręka nie dawała mi się podniesc. Spojrzałam na niego. Oczy miał zamknięte. Nie chciałam go budzic, więc leżałam dalej, jednak teraz już się uspokoiłam. Było mi dobrze, wręcz wspaniale.
- Mała wstawaj- obudził mnie męski głos. Zajęczałam i obróciłam się na bok. Leżałam jeszcze chwilę, aż zdałam sobie sprawę, że jestem u niego w domu i nie wypadałoby ociągac się z leżeniem. Podniosłam się na rękach i z wielkim uśmiechem powiedziałam dzień dobry.
- Jak się spało księżniczko? - zapytał.
- Dobrze, bardzo dobrze. Mogłabym pujśc do łazienki się trochę ogarnąc?
- Oczywiście.
- Ymm ale jest problem. Pożyczyłbyś mi jakąś bluzę, bo spałam w rzeczach w których tu przyszłam i wolę się tak na ulicy nie pokazywac.
- Pewnie. To ty idź się umyj, a ja znajdę coś w sam raz dla ciebie - uśmiechnął się uroczo i poszedł do swojej szafy.
-------------------------------------------------------------------
Dziękujemy za 2 głosy w ankiecie i zachęcamy innych by komentowali i oceniali stronę. Pozdrawiamy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz